Google Helpful Content System śmiga, aż miło (chociaż dla kogo miło, dla tego miło). Czy Twoja strona jest w pełni gotowa? Czy wiesz, jak tworzyć teksty, żeby algorytm uznał je za „przydatne”? Niezbadane są wyroki Google, ale… istnieje kilka rekomendacji, dzięki którym treść będzie po prostu lepsza. Sprawdź, czy znasz je wszystkie.

Na czym polega aktualizacja Google Helpful Content? Nowy czynnik rankingowy od 2022 roku 

Google lubi mieszać. Wystarczy przypomnieć sobie chociażby tzw. medic/medical update z 2018 r., który spędzał sen z powiek przede wszystkim twórcom z branż Your Money Your Life.

SEOwcy, content kreatorzy, copywriterzy i wszyscy inni, którym zależy na dobrej widoczności w Google, muszą być więc na bieżąco. Inaczej spadną z rowerka.

W sierpniu 2022 r. Google zaczęło wdrażanie kolejnej aktualizacji głównego algorytmu – Helpful Content. Kilka miesięcy później (w grudniu) swoim zasięgiem objęła ona też polskie witryny, o czym poinformowano na Twitterze:

Na czym polega ta aktualizacja? W artykule Chrisa Nelsona z 18 sierpnia 2022 r. zostało to dość jasno wytłumaczone:

Informacja ze strony developerów Google
Informacja ze strony developerów Google

W dużym skrócie: Google ma premiować treści wartościowe, pomocne, odpowiadające intencji użytkownika, unikalne. Źle rankować będą z kolei te wtórne, słabe merytorycznie oraz przygotowywane głównie pod algorytmy. Aktualizacja dotyczy całej witryny, więc jeden „helpful” artykuł jeszcze wiosny nie czyni (w teorii). Jednocześnie Google bierze pod uwagę całą masę innych wskaźników i klasyfikatorów. Warto więc opracować sensowny content plan, który uwzględni aktualizację treści w obrębie całej witryny i jej podstron.

Prawda jest taka, że zwrócenie się w stronę człowieka (zamiast robota) to nie do końca nowość. Google od lat dawało znaki, że treść powinna być tworzona głównie z myślą o użytkownikach. Jak przypomniał Wojciech Maroszek na blogu Senuto:

Informacja z bloga Senuto
Informacja z bloga Senuto. Źródło: https://www.senuto.com/pl/blog/helpful-content-update/

Jak jednak tworzyć naprawdę pomocny content?

Przydatny content, czyli jaki? Najważniejsze cechy wartościowych treści

Google wspaniałomyślnie postanowiło podzielić się wskazówkami – w formie pytań, które warto zadać sobie przed publikacją (lub gdy zastanawiasz się, czy Twoje teksty są zgodne z nowymi wytycznymi).

Wśród nich znajdziesz m.in. takie, zalecenia, które dotyczą tworzenia treści „people-first”. Czy na wszystkie pytania możesz odpowiedzieć twierdząco?

Informacja ze strony developerów Google
Informacja ze strony developerów Google

Pomocna, przydatna treść to taka, która:

  • jest przygotowana z myślą o czytelnikach oraz ich potrzebach (a nie pod SEO);
  • odpowiada intencji użytkownika, np. jest odpowiedzią na zadane pytanie;
  • jest dopasowana do grupy docelowej (m.in. pod kątem języka);
  • jest wyczerpująca i zostawia czytelnika z poczuciem, że nie musi już szukać kolejnych informacji;
  • ma wartość merytoryczną, jest poprawna i oparta na wiarygodnych źródłach;
  • jest stworzona przez specjalistę, który zna się na rzeczy;
  • nie zwodzi czytelnika np. clickbaitowym tytułem;
  • wzbudza zainteresowanie i jest godna polecenia;
  • łatwo się czyta, m.in. dzięki odpowiedniemu formatowaniu.

Jak tworzyć przydatne treści? 11 rad, dzięki którym Twoje teksty będą „helpful”

Teksty zapleczowe, preclowe i pisane wyłącznie pod SEO powoli odchodzą do lamusa. Aby zawojować wyszukiwarkę Google, marketing treści musi być oparty na wartościowym contencie i solidnej strategii content marketingowej. Przypomnij sobie, jakie teksty Ty uważasz za przydatne. Co Cię wkurza, w jakich sytuacjach natychmiast klikasz „wstecz”, a co sprawia, że polecasz artykuł znajomym?

Kiedy szukasz przepisu na zupę, chcesz od razu przejść do listy składników i opisu wykonania krok po kroku, zamiast czytać zawiłe losy twórcy tego „niesamowitego dania, którego koniecznie musisz spróbować”.

Gdy chcesz poznać datę premiery kolejnego sezonu ulubionego serialu, interesuje Cię konkretna data – a nie życiorys wszystkich aktorów czy streszczenie poprzednich odcinków (by na końcu i tak dowiedzieć się, że „jeszcze nie wiadomo”).

Jeśli widzisz artykuł o tytule „Jadł to przez tydzień i schudł 5 kg”, to pewnie już wiesz, że to bzdury – ale mimo tego masz nadzieję, że tym razem przeczytasz coś sprawdzonego 😉 Wystarczy jednak rzut oka, by wiedzieć, że trzeba uciekać.

Co robić, żeby strona została uznana za przydatną i dzięki temu miała szansę wybić się w wyszukiwarce? Jak zadbać o wysokie pozycje w rankingu Google?

Dbaj o wiarygodność tekstów

Zalewa nas fala fake newsów – pod żadnym pozorem nie unoś się na niej, bo upadek będzie naprawdę bolesny. Zadbaj o to, by teksty były bezbłędne merytorycznie i zawsze tworzone na podstawie wiarygodnych źródeł. Zrób dokładny, porządny research, zamiast pobieżnego przeglądania Wikipedii.

Przykładowo: gdy przygotowujesz artykuł o tematyce księgowej, weź pod uwagę strony i profile rządowe, akty prawne czy interpretacje, np. ZUS-u.

Nie masz wystarczającej wiedzy i umiejętności, żeby stworzyć specjalistyczny i poprawny tekst? Znajdź twórcę, który zna się na rzeczy. Dobrym rozwiązaniem jest również poproszenie o wsparcie eksperta, który zweryfikuje poprawność Twojego contentu. Możesz też skorzystać z usług agencji content marketingowej, np. Agencji Kuźni, która ma na pokładzie content specialist, którzy z niejednego pieca chleb jedli.

Pisz do wyczerpania tematu 

Tekst blogowy na równo 5000 znaków bez względu na to, o czym piszesz? Koniec z tym! Najlepsza opcja to tworzenie tekstu tak, by wyczerpać temat – ale konkretnie i bez lania wody. Nie ma sensu dobijać znaków do założonego z góry limitu pustymi słowami, które nijak mają się do głównego wątku. Google utrzymuje, że nie ma określonej preferowanej długości: 

Informacja ze strony developerów Google
Informacja ze strony developerów Google

Przykładowo: gdy piszesz o tym, jak malować akwarelami, nie dodawaj informacji o pastelach, farbach olejnych czy malowaniu na szkle. Zamiast tego NAPRAWDĘ skup się na akwarelach i na tym, jak wybrać farby, jakich pędzli użyć, jaki papier będzie odpowiedni itp.

Tekst ma sprawić, że użytkownik znajdzie w nim wszystko na dany temat. Że nie będzie już przeglądał kolejnych wyników, żeby poszerzyć swoją wiedzę. Że będzie zadowolony z tego, co podsunęło mu Google.

Staraj się zawsze dodać coś nowego

Stwórz taki tekst, który będzie naprawdę unikalny, a nie taki jak wszystkie inne. W jaki sposób przedstawić nawet oklepany i oczywisty temat? Zaoferuj coś dodatkowego, np.:

  • świeże spojrzenie na dane zagadnienie;
  • odwołanie do własnych doświadczeń;
  • przytoczenie interesujących przykładów;
  • dodanie wypowiedzi eksperta;
  • przedstawienie i analizę statystyk.

Gdy tekst w ciekawy sposób przedstawi dane zagadnienie, zwiększysz też szansę, że zostanie polecony dalej. A dla Google to znak, że jest pomocny i wartościowy, a więc zgodny z Helpful Content Update.

Wzbogacaj teksty o dane

Statystyki, wyniki badań, wypowiedzi ekspertów, cytaty, fakty naukowe… To nie tylko sposób na to, by się wyróżnić. To wszystko daje użytkownikowi dodatkową wartość i poprawia wiarygodność w oczach czytelników (a także robotów Google, nie oszukujmy się). Nie bój się wykorzystywać danych – pamiętaj jednak, żeby zawsze podać ich źródło.

Dbaj o poprawność językową

Strzeż się nie tylko błędów merytorycznych, ale także literówek, błędów stylistycznych czy nieprawidłowo postawionych przecinków. Nawet świetny merytorycznie tekst straci w oczach czytelników (i Google), jeśli nie będzie poprawny językowo.

Jeśli potrzebujesz wsparcia, zastanów się nad profesjonalną redakcją i korektą. Specjalista na maksa podszlifuje Twój artykuł. 

Stosuj pytania w treści

Co wpisujesz w wyszukiwarkę, kiedy szukasz informacji na dany temat? Zwykle jest to pytanie, najczęściej zaczynające się od „jak…”. To jedne z częstszych fraz typu long tail.

Jeśli w swoim artykule zadasz właśnie pytanie (np. w tytule, nagłówku lub FAQ), a później odpowiesz na nie w wyczerpujący sposób – stworzysz content zgodny z intencją użytkownika.

Dodatkowo znacznie zwiększysz szansę na to, żeby pojawić się w krótkim fragmencie z odpowiedzią (znajduje się zaraz nad wszystkimi wynikami) oraz w sekcji Podobne pytania. Wielu użytkowników już nawet nie klika w linki, jeśli znajduje pomocną informację na stronie wyszukiwania!

Sekcja Podobne pytania w Google
Sekcja Podobne pytania w Google

FAQ to również świetny sposób na to, żeby wzbogacić sam wynik – dzięki tzw. fragmentom rozszerzonym (rich snippets), które dodasz w kodzie (np. dzięki odpowiedniej wtyczce).

Dbaj o jakość całego serwisu

Aktualizacja Google Helpful Content dotyczy całej witryny. Jeśli Twoja strona internetowa zostanie uznana za źródło, które zwykle oferuje nieprzydatne i małowartościowe treści – prawdopodobnie wszystkie Twoje artykuły będą po prostu spadać.

Google na swojej stronie Google Search Central podkreśla jednak jednocześnie, że nie zawsze musi tak być.

Informacja ze strony developerów Google
Informacja ze strony developerów Google

Jeśli będziesz mieć szczęście, jeden dobry artykuł wybije się mimo całej masy słabych. Czy jest jednak sens, żeby ryzykować?

Google sugeruje też, by serwis skupiał się wokół jednego, głównego wątku i stał się zbiorem eksperckich artykułów z danej dziedziny. Nie opisuj więc na szybko modnych i dobrze klikalnych tematów, żeby zdobyć ruch, jeśli te tematy nie są totalnie związane z Twoją branżą (a najlepiej w ogóle nie rób nic wyłącznie z myślą o pozycjonowaniu i zdobyciu ruchu ;)).

Stosuj frazy kluczowe, ale z umiarem

„Jak malować akwarelami? Jeśli zastanawiasz się, jak posługiwać się akwarelami, przeczytaj ten tekst. Odpowiada na pytanie »w jaki sposób zacząć malować akwarelami«. Dowiesz się też, jakich farb akwarelowych używać i jaki papier do malowania akwarelami będzie odpowiedni” – TYLKO NIE TO.

Słowa kluczowe powinny być naturalnie wplecione w tekst – aby nie utrudniały czytania. Jeśli chcesz tworzyć tylko pod SEO i upychasz frazy, jak leci, Twoja pozycja w Google zaśmieje Ci się w twarz.

Dbaj o formatowanie i wygląd

Co rusz wyskakujące okienka z reklamami, font comic sans, tekst zlany w całość (zamiast czytelnych akapitów)… Aż się odechciewa czytać, prawda? Wbrew pozorom formatowanie treści ma ogromny wpływ na to, jak jest ona odbierana.

Jeśli użytkownik uzna, że ciężko przebrnąć przez artykuł, nawet najciekawszy content się nie obroni. A roboty po cichu zepchną treść w otchłań internetu.

Unikaj clickbaitowych tytułów

Clickbaity – wszyscy to znamy (i mamy dość). Google rozpoczęło krucjatę przeciwko takim tytułom, które zupełnie nie odpowiadają treści. Tytuł ma być kompatybilny i już. Ma opisywać mniej więcej to, co czeka użytkownika dalej.

To wcale nie znaczy, że ma być nudno. Wręcz przeciwnie – chwytliwe tytuły są w cenie. Tylko nie mogą być przekłamane i wprowadzające w błąd.

Dopasuj treść do grupy docelowej 

Pisząc tekst, zawsze skupiaj się na swojej grupie docelowej oraz jej potrzebach. Inaczej pisze się do fanatyka wędkarstwa, a inaczej do osoby, która nie rozróżnia łowienia metodą gruntową i spławikową.

Bo wyobraź sobie, że kierujesz content do tej drugiej grupy. Napiszesz najbardziej merytoryczny tekst świata i wyczerpiesz temat w 100%, ale… dopadnie Cię klątwa wiedzy. Zamiast przystępnego, zrozumiałego języka – wybierzesz żargon branżowy. 

Możesz mieć pewność, że użytkownik wyłączy Twoją witrynę i nigdy już na nią nie wróci. Skoro nic nie rozumie, to przecież tekst mu się nie przyda.

Aktualizacja Helpful Content Update nie taka straszna, jak ją malują

Każda nowa aktualizacja algorytmu Google przynosi niepewność. Możesz albo na nią narzekać, albo wziąć sprawy w swoje ręce – i próbować dopasować treść do nowych wytycznych. W tym przypadku chodzi jednak o coś więcej. Wszyscy marzymy przecież o internecie, w którym szybko uda się znaleźć przydatne i wartościowe informacje – i takie treści warto dostarczać swoim odbiorcom.

Napiszemy dla Ciebie treści, które będą naprawdę helpful!