Aby używać odtwarzacza, niezbędne jest wyrażenie zgody na przechowywanie plików cookies powiązanych z usługami odtwarzaczy. Szczegóły: polityka prywatności.

Tak, zgadzam się.

Słuchaj Treściwego Podcastu na swojej ulubionej platformie

Przeczytaj podcast

Marcin Cichocki: Cześć moi drodzy! Witam Was bardzo serdecznie w kolejnym odcinku treściwych wywiadów w Treściwym Podcaście. Dzisiaj moim gościem jest Mateusz Raczyński – Marketing Manager w Ulam Labs.

Powiedz Mateusz, czym się na co dzień zajmujesz i czym na co dzień zajmuję się Ulam Labs.

Mateusz Raczyński: Ja się zajmuję szeroko pojętym marketingiem, ale tak naprawdę moim konikiem od zawsze jest content. Ulam Labs jest firmą, którą można by było kategoryzować jako software house. Ale jesteśmy dość wąsko wyspecjalizowani w branży krypto i fintech, a przez krypto rozumiemy budowanie rozwiązań na Blockchainie.

Jaka jest specyfika content marketingu w branży crypto?

Marcin Cichocki: Wspomniałeś o contencie i to też będzie po części temat naszej rozmowy, bo porozmawiamy sobie o takich zasadach, typach, poradach jak uprawiać marketing w branży krypto czy generalnie w takiej węższej niszy. Porozmawiamy też o specyfice contentu w branży krypto.

Co według Ciebie działa, co nie działa? Kto w ogóle jest waszą docelową grupą odbiorców i w jaki sposób docieracie do nich za pomocą content marketingu?

Mateusz Raczyński: Krypto jest dość specyficzną branżą, bo ona z definicji jest zdecentralizowana. W sensie jest takim odejściem od tej naszej standardowej rzeczywistości, w której mamy dwie wielkie firmy technologiczne typu Google czy Facebook. A to trochę stoi w kontrze do tego, żeby dać trochę więcej np. władzy nad swoimi danymi użytkownikom. Powstaje sporo całkiem takich platform, które mają być bardziej zdecentralizowane.

A dlaczego mówię o tej decentralizacji? Dlatego, że to też nam daje taką specyfikę, że bardzo różny jest ten odbiorca. Nie mamy takiego standardowego podziału na to, że np. mamy firmy typu enterprise bardzo duże (wiadomo, one też tam działają), ale pojawia się takie zjawisko, że jest oczywiście bardzo dużo ludzi, którzy np. gdzieś tam kupowali wcześniej te bitcoiny czy inne kryptowaluty i się bardzo na tym dobrze wzbogacili i teraz po prostu inwestują. I bardzo często jest tak, że inwestorem może być jedna osoba, która po prostu wchodzi w bardzo duży projekt.

Ale przez to, że to nie jest firma, to ta osoba też się inaczej komunikuje, nie jest taka super oficjalna, więc jakby kanały komunikacji i w ogóle dotarcie do tych osób jest bardzo, że tak powiem, różne. I trzeba wziąć pod uwagę to, że po prostu nie możemy się np. nastawić tylko i wyłącznie na firmy. Mimo że np. działamy głównie jako B2B, to trzeba wziąć pod uwagę to, że w ramach tego B2B biznesu może być jednoosobowa osoba, która też może nam dać dobry projekt.

Więc to jest to. Ale jeśli mówimy też o takich typowo contetowych rzeczach i o specyfice tej branży, to myślę np. o tym, że SEO jest takie mało jeszcze zagospodarowane. Bo mówimy oczywiście o branży, która jesteś nowa, bo krypto jako takie, czyli powstało wtedy, kiedy bitcoin, czyli 14 lat temu (2008 rok). A tak na poważnie jest brana od trzech, czterech lat może. Więc dopiero teraz się jakby, że tak powiem zalatują te wszystkie firmy, freelancerzy itd. i próbują działać więcej po tej stronie biznesowej. Ale wcześniej to byli głównie np. spekulanci i też właśnie takie osoby, które po prostu kupowały, inwestowały, a niekoniecznie budowały bardzo dużo produktów na blockchainie.

Więc mówimy o bardzo dużym polu do popisu, jeśli chodzi o to, co możemy zrobić w takim SEO. Jest dużo słów, które np. mogą nam generować biznes, a którego trudność zajęcia jest niska. Wolumen też często będzie bardzo niski. To też jest taka specyfika tego, że mówimy o 10, 20, może 50 wyszukiwaniach na miesiąc. To już jest dla nas słowo, które jest OK, ale też z tego słowa po prostu te 50 osób to jest np. dość konkretna grupa, która szuka np. firmy takiej jak my. Czyli po prostu kogoś, kto wykona dla nich projekt, czy też będzie działał na zasadzie partnerstwa i będzie działał dłużej jako takie wsparcie technologiczne. 

SEO to jest jedna rzecz, ale też trzeba wspomnieć, jakie treści możemy tworzyć, czy w ogóle co możemy zrobić. Przez to, że to jest taka młoda branża, to tu też znowu mamy duże pole do popisu, jeśli chodzi o edukację użytkowników. Bo to też jest jakiś skomplikowany temat często i trzeba go tłumaczyć na prostszy, a to nie jest takie oczywiste dla wielu osób i jeśli np. treści piszą deweloperzy, to często piszą dla zbyt zaawansowanego użytkownika. Z kolei bardzo często jest też tak, że piszą marketerzy czy freelancerzy teksty o niższej jakości i z kolei nie wchodzą w odpowiedni poziom szczegółu.

Da się łatwo poznać po tym kogoś, kto rozumie dany temat, że potrafi o tym pisać prostym językiem. Z reguły w każdej branży chyba tak jest, że jednak jeśli ktoś potrafi wytłumaczyć coś prostym językiem, to znaczy, że wie, o czym pisze. I też odbiorca inaczej odbierze taki tekst.

Więc jakby dużo jest tego, że można jako firma czy jako ktoś odpowiedzialny za content prowadzić tutaj tych użytkowników i po prostu łącząc to z SEO sporo na tym ruchu wygenerować, czy zbudować jakąś pozycję. Dość ciekawą rzeczą jest to, że krypto jest bardzo takim oddolnym ruchem. To jest taka społeczność, można tak powiedzieć. W której są bardzo różni ludzie, czyli ludzie, którzy zainwestowali 100 dolarów i bardzo dużo się wypowiadają odnośnie do tego, gdzie to krypto zmierza itd.

Ale też tacy, którzy są w tych samych społecznościach, mogą na przykład być mniej aktywni, jak się okazuje, że są tak zwanymi wielorybami, czyli którzy siedzą na bardzo dużej ilość tych kryptowalut i mogą inwestować w projekty, w czy nawet w jakieś tam kryptowaluty. To się zawsze przenika ta lekka spekulacja z technologią, ale spekulacja to jest coś, czego jako biznes chcemy unikać i raczej każdy poważniejszy biznes, który działa na tej zasadzie, będzie unikał tej strony spekulacyjnej krypto, a będzie raczej starał się grać tą stroną technologiczną.

I to też jest taka specyfika tej branży. Ale do czego też nawiązuję to to, że to community, ta społeczność gdzieś się musi zbierać i ona też się zbiera w takich z początku nie w takich nieoczywistych miejscach. Bo to jest np. Twitter, który okazuje się, że można odblokować go jako cały. Crypto Twitter jak to niektórzy mówią.

Czyli jeśli po prostu zaczniemy obserwować odpowiednie konta na Twitterze, to się okazuje, że cały nasz feed jest po prostu w treściach związanych z krypto. Ci ludzie ze sobą wchodzą w interakcje itd. My też możemy się do tego podłączyć. Więc jeśli mówimy o dystrybucji treści czy tworzeniu treści pod social media, to właśnie Twitter jest taką absolutną podstawą.

Wiadomo, jest sporo botów, ale da się znaleźć sporo wartościowych rzeczy i też wiemy, że po prostu wszyscy mniej więcej z tej branży odwiedzają po prostu Twittera. Drugą taką wielką stroną jest Coinmarket, który tak naprawdę prowadzi ranking kryptowalut pod względem kapitalizacji rynkowej, ale on też odpalił swoją np. część społecznościową.

Więc jak połączymy największą stronę czy najczęściej odwiedzaną stronę w krypto, z tym że ma jakąś sekcję społecznościową, no to znowu nam się pojawia szansa na to, że możemy dotrzeć do jakiejś kolejnej grupy odbiorców czy ją poszerzyć. Ale też znów, jeśli mówimy o dystrybucji.

LinkedIn – nadal oczywiście da się tam znaleźć naszych odbiorców, więc to jest bardzo, bardzo dużo się dzieje, bardzo dużo trzeba szukać tych ludzi. Telegram jest bardzo podstawowym narzędziem. Są jakby grupy wokół projektów, np. czy mówimy o blockchainie typu Solana, Algorand czy jakikolwiek projekt z reguły ma jakąś społeczność na Telegramie i niektóre z tych społeczności są po prostu bardzo wartościowe.

Dużo tam jest mądrych ludzi, z którymi można po prostu porozmawiać. Wiadomo, Telegram jest dość ciężki, jeśli chodzi o bycie na bieżąco, bo w większych grupach jak się wylogowuje i się zaloguje z powrotem, to np. do przeczytania jest 1000 wiadomości, ale trzeba jakiś tam filtr na to nałożyć. Ale tak czy inaczej, wiemy, że tam jest ta społeczność.

Więc jakby to się sprowadza do ogólnych zasad marketingu, Czyli szukamy tego, gdzie jest nasz odbiorca i tam się z nim komunikujemy, a w końcu w crypto to jest właśnie Twitter, LinkedIn, Telegram. Są też platformy typowo crypto typu SteamID. To jest taka platforma zupełnie zdecentralizowana, z własnymi tokenami itd.

Tutaj trzeba wziąć pod uwagę, że trzeba po prostu być takim, być na bieżąco. I to jest też kolejna rzecz, jeśli mówimy o specyfice tej branży. Czyli dużo się tutaj dzieje i trzeba raz, że trzeba się tego wszystkiego nauczyć, a dwa trzeba być z tym na bieżąco, a więc trzeba to lubić albo to polubić, bo inaczej po prostu możemy szybko, że tak powiem, się wypalić, albo uznać, że to jest za trudne wszystko i się zamknąć trochę na tę niszę, a po prostu.

Łatwo jest na początku powiedzieć sobie, że jest to wszystko za trudne i na tym skończyć. Ale jeśli naprawdę przebijemy się przez tę pierwszą warstwę, taką tę pierwszą informację w sposób bardziej skomplikowany, to później już się w tym odnajdziemy. I ostatni taki aspekt, który myślę, jest dość istotny pod kątem dystrybucji samej treści, to jeśli chcemy do tego wykorzystywać reklamy, to tutaj trafimy na naprawdę sporo płotków do przeskoczenia. 

Każdy z platform jest oczywiście firmą prywatną, ale każda ma swoje regulaminy i np. taka historia nam się raz zdarzyła, że chcieliśmy przetestować Bing Adsi tam puściliśmy testowe reklamy. Promując oczywiście tylko i wyłącznie nasz content, nasze artykuły na blogu i zostaliśmy bardzo szybko zablokowani.

I to na takiej zasadzie zablokowani, że bez wielu wyjaśnień tak naprawdę konto zostało zablokowane. Później odbiłem się od supportu, który tak naprawdę nie chciał nawet za bardzo ze mną rozmawiać, bo traktowali nas jak przestępców, dlatego, że mieliśmy cokolwiek do czynienia z branżą krypto, więc trzeba wziąć pod uwagę to, że szczególnie jeśli mówimy o reklamach, to tam trzeba mieć kogoś dedykowanego, kto będzie tym zarządzał.

Ale tak naprawdę to zarządzanie bardzo często się odbija od tego, że siedzi się na słuchawce czy na czacie z supportem i się im tłumaczymy. Nie robimy, nie sprzedajemy żadnej kryptowaluty tylko usługi. To bardziej nam chodzi o technologię i tak dalej. Z Googlem jesteśmy w stanie się dogadać, ale z Bingiem… on lubi być bardzo twardy w negocjacjach.

Co łączy odbiorców contentu w branży crypto?

Marcin Cichocki: Czyli podsumowując: stawiacie przede wszystkim na edukację, na budowanie community i szukanie odbiorców tam, gdzie oni faktycznie są, w kanałach, z których na co dzień korzystają. Nie wymyślacie kanałów, w których tych klientów po prostu tych odbiorców nie ma.

Tylko się zastanawiam jeszcze: co może łączyć waszych klientów? Co łączy waszych klientów? Wspomniałem, że to są zarówno osoby prywatne, które kiedyś zainwestowały i chcą wejść w jakiś projekt razem z Wami, jak i duże przedsiębiorstwa, korporacje. Czy jest coś, co łączy te persony? Jakiś zbiór zachowań, jakieś potrzeby, cele, kwestie światopoglądowe?

Mateusz Raczyński: Kwestie światopoglądowe. Na pewno ich łączy to, że jakby na to nie patrzeć, oni wszyscy są dość wyedukowani finansowo i głównym zastosowaniem krypto. Trzeba oddzielić to, co ta branża może zrobić, a co już robi. I co już robi, to jest to, co dzieje się w obrębie raz takiej, nazwijmy to popkultury, ala’ sztuki. I myślę tu o tych wszystkich tzw. oknach MFT. Jeśli słuchacze o tym jeszcze nie słyszeli, to zeszłym roku było trochę głośno. Chodzi generalnie o to, że możemy blockchainem zabezpieczyć; poświadczyć własność cyfrowej rzeczy i dzięki temu np. kupować dzieła sztuki w internecie.

To tak w dużym skrócie. Oczywiście zastosowań może być znacznie więcej, ale generalnie to nam pozwala potwierdzić, że posiadamy coś cyfrowo. Więc jakby sporo się wokół tego działo i to była duża szansa czy nadal jest duża szansa np. dla artystów, którzy tworzą np. właśnie jakieś kolekcje itd. Marki wykorzystują to marketingowo bardzo często, np. Nike wydaje bardzo dużo pieniędzy w tym kierunku. Więc to jest jedna rzecz.

Ale druga rzecz to są ludzie, którzy właśnie tworzą, którzy są wyedukowani finansowo, wiedzą, czego w tych finansach brakuje, czego też brakuje np. w tych zdecentralizowanych finansach i po prostu chcą inwestować, czy mają pomysły, jak usprawnić właśnie ten sektor finansowy, więc to się często z tym dziś przenika. Są np. takie platformy do pożyczania krypto. One dość szybko ostatnio rosną i też np. tworzyliśmy taką platformę po to, że. 

Inwestor był prywatny i chciał stworzyć platformę, która pozwalała na to, że użytkownik mógł np. za swojego bitcoina pożyczyć stablecoina, czyli jakby zastawić tę walutę, która powiedzmy, gdzieś tam waha się cenowo i wziąć za nią stałą walutę, którą mógłby wydać na coś innego. To jest takie rozwiązanie, które przede wszystkim optymalizuje podatki użytkowników. Bo pożyczka nie jest sprzedażą. I to jest bardzo popularne działanie.

Ale generalnie ci odbiorcy idą w tę stronę, że głównie skupiają się na finansach, są gdzieś wokół finansów, rozumieją te koncepty. I to jest ten taki czynnik, który powiedzmy ich łączy. Plus myślę, że sama wiara w to, że krypto jeszcze może znacznie urosnąć, może gonić za np. papierami wartościowymi, że ta branża będzie rosła, że blockchain może usprawnić działanie banków i ogólnie wszystko to, co obiecuje nam ta technologia.

Różnice między rynkiem polskim a rynkami zagranicznymi w branży crypto

Marcin Cichocki: Na jakie rynki traktujecie swoje usługi? Czy widzicie różnicę w takim marketingowym podejściu na tych rynkach, na których sprzedajecie swoje usługi w porównaniu do takiego marketingowego podejścia w Polsce?

Mateusz Raczyński: To też często się rozbija o to, gdzie są jakieś regulacje, czyli jak np. kraje podchodzą do tej branży.

A z tego wynika to, gdzie firmy, które tworzą rozwiązania. W krypto osiadają gdy rejestrują firmę i oczywiście stany mają w miarę jasno regulacje i chcą je jeszcze zawężać. Ale Stany to Stany, największy rynek i tak naprawdę też najwięcej użytkowników krypto, więc tam z definicji kierujemy nasze działania i oczywiście z tego rynku też najwięcej zapytań. Ale np. są też inne, takie Blockchain huby jak to się mówi, czyli takie miejsca, w których się skupiła ta społeczność, czyli np. Singapur czy południowa Azja i też mówimy np. o Japonii, chociaż Japonia teraz trochę się z tego wycofuje. Rynki niemieckie też testowaliśmy, chociaż mieliśmy tylko jeden projekt z tego rynku.

Ale ogólnie właśnie Niemcy, Austria, Szwajcaria to też jest taki rynek, szczególnie Szwajcaria. Bo w Szwajcarii wszystkie największe projekty krypto szczególnie to się nazywa w Kantonie Zug, co jest tak zwane Crypto Valley, czyli to jest miejsce, gdzie wszystkie duże organizacje krypto mają swoje fundacje non profit.

I to też jest miejsce, gdzie kierujemy część naszych działań, jeśli mówimy np. dystrybucję treści, ale np. w Polsce nie ma takiego jasnego podejścia do tego. Jest sporo firm, które próbują coś robić, ale w Polsce bardziej kierujemy ten nasz marketing employer brandingowy. Bardziej tutaj się nastawiamy na poszerzanie zespołu, a niekoniecznie na znalezienie biznesu.

Chociaż oczywiście z paroma projektami w Polsce już rozmawiamy i pewnie będziemy rozmawiać, Ale oczywiście jeśli myślimy o dostępie do kapitału, to u nas, u nas bywa z tym różnie, tym bardziej, jeśli mówimy jeszcze o dość wczesnej technologii nadal mimo wszystko po tych 14 latach.

Jak zacząć robić marketing w branży crypto?

Marcin Cichocki: A ja w ogóle wolę robić marketing? Poza tą kwestią edukacji, poza kwestią dostosowania kanałów i dystrybucji tego contentu. Czy zaczęliście może od partnerstwa albo od analizy SEO i uderzenia w nieokupowane frazy? Frazy, które nie mają żadnej konkurencji. Jak to u Was wyglądało i co u Was się najlepiej sprawdziło i czy w ogóle zpivotowaliście później ten kierunek?

Mateusz Raczyński: Tak, może zacznę od początku. Czyli wyrośliśmy jako firma typu software house. Mamy developerów i całe zaplecze IT do tego, żeby budować projekty od A do Z. Marketing się zaczyna na opakowaniu produktu. Jeśli nasza usługa zostanie potraktowana jako produkt, to z takiej wewnętrznej pasji obraliśmy kierunek najpierw na to krypto.

Opakowaliśmy firmę i usługi w tym kierunku, żeby ona była wyspecjalizowana, a niekoniecznie uderzała w jak najszerszy target, bo wcześniej tworzyliśmy projekty typu MedTech, dla mediów, dla rolnictwa nawet. Bardzo różne technologie tworzyliśmy i później postanowiliśmy się wyspecjalizować. To nam znacznie uprościło komunikację.

No i oczywiście kolejnym krokiem było SEO. Obraliśmy sobie taki kierunek, że korzystamy bardzo mocno z takiego narzędzia jak Ahrefs i tam prowadzimy całą tę analizę słów kluczowych i po prostu tam się powoli zaczęliśmy rozpychać w słowach kluczowych, które były gdzieś tam blisko, w miarę nas.

Niekoniecznie zawsze musiały na początku generować zapytania sprzedażowe, tylko bardziej staraliśmy się pokazać naszą stronę ekspercką. I niektóre z tych pierwszych artykułów do dzisiaj są na pierwszych stronach, jakby to nas pchało wyżej. Jak już wiadomo te strony to te artykuły, które są na pierwszych stronach, one też łatwiej zdobywają linki, więc z tego jakby szła w górę rating domeny i wiadomo. Metodą procenta składanego to się po prostu napędzało do tego, żebyśmy wypracowali sobie odpowiednią pozycję.

A do tego oczywiście partnerstwo, które zaczęliśmy od tego, tak powiedzmy nieśmiało, ale była sobie taka firma, taki blockchain, który się nazywa Algorant, to jest jakby bardzo dobra technologia, ale jest on trochę niszowa w porównaniu do naszych dwóch największych kryptowalut, chociaż to jest nadal tam powiedzmy top 20. I my nawiązaliśmy takie partnerstwo, że jesteśmy oficjalnym partnerem, jeśli chodzi o development, czyli. widniejemy na ich stronie jako jedna z firm, które są polecane, jeśli chodzi o budowanie rozwiązań na tym konkretnym blockchainie, ale też w międzyczasie, jakby to był taki pierwszy krok do nawiązania relacji z nimi.

W miarę jak dostaliśmy więcej projektów właśnie przez to, czyli np. dzięki temu partnerstwu, dostawaliśmy już jakieś pierwsze leady i pierwsze, które się udało podpisać. Udowodniliśmy w ramach tego ekosystemu, że potrafimy zrobić naprawdę dobrą robotę. I trochę też już raz może takim podaniem ustnym po prostu z poleceń wewnątrz tego ekosystemu budowała się nasza pozycja, a z drugiej strony też sam Algorant, czyli bardzo duża firma zauważyła, że my robimy dobrą robotę i też pojawiły się np. projekty bezpośrednio od nich.

Też oni bezpośrednio w rozmowach, na przykład z inwestorami, którzy mówią hej, chcemy zbudować coś na Algorancie, ale nie mamy deweloperów, to oni mówią: sprawdźcie Ulam Labs, bo naprawdę nam pomogli.

I w ramach tego partnerstwa udało nam się zbudować część biznesu i to też kontynuujemy. Tu też nie zrobiliśmy żadnego pivotu, bo to działało jedynie z tego, że mamy poczucie, że jednak cała ta branża dość mocno się waha i nastroje się wahają w zależności od tego, gdzie są akurat ceny. Więc też chcemy postawić firmę bardziej na większej liczbie nóg, jeśli chodzi o takie partnerstwa i po prostu pójść też w kolejne projekty blockchainowe z podobnymi. Spróbować powtórzyć ten sam sukces, który udało nam się zrobić w ramach albo Algoranda.

Marcin Cichocki: Wspomniałeś jakiś czas temu o wypaleniu i właśnie może porozmawiajmy o tym, jak marketer, który chciałby wejść do branży krypto, do fintechów czy generalnie do startupów technologicznych, jak może się odnaleźć w takim obszarze? Jak powinien zacząć, w których kierunkach powinien się rozwijać i o czym pamiętać, żeby z sukcesem wejść do któregoś z takich projektów i odnosić sukcesy na polu marketingowym?

Mateusz Raczyński: Marketing to jest oczywiście komunikacja. Żeby się dobrze komunikować, musimy zrozumieć odbiorcę. A żeby zrozumieć odbiorcę, też musimy zrozumieć branżę.

Dla mnie krokiem pierwszym jest absolutnie edukacja i to taka, która zacznie się tak naprawdę, zanim przejdziemy do pracy. Bo trzeba wziąć pod uwagę to, że to są bardzo często skomplikowane rzeczy. Ja też wcześniej pracowałem w AdTechu i widziałem te same mechanizmy, że tak powiem, jeśli chodzi o nowych pracowników.

Czyli przychodzi nowy pracownik, jest przytłoczony ilością tego, ile się musi nauczyć o nowej branży i na tym etapie może nie odpada jeszcze, ale traci po prostu motywację do działania. Bo też często dostaje np. feedback, żeby starać się robić coś jeszcze lepiej, jeszcze lepiej, a nie tylko np. treści powierzchownie.

I to prowadzi do tego, że z czasem taka osoba już stwierdzi:  „Po prostu pójdę do jakiejś innej branży, bo to jest za ciężkie”. Więc według mnie pierwszym punktem jest po prostu edukacja, którą warto zacząć jeszcze zanim przejdziemy pierwszego dnia do pracy, jak już wiemy, że np. idziemy w tę niszę. I od branży właśnie dowiedzenia się o największych firmach.

Praktycznie każdy artykuł, który będziemy czytać, będzie miał różne terminy, których nie będziemy jeszcze rozumieć. Więc warto się po prostu edukować w tym kierunku. W krypto jest jeszcze sporo. Takich nawet darmowych kursów np. Binance, czyli jedna z największych giełd krypto prowadzi coś takiego jak Binance Academy. Coinbase – druga największa – też jest z kolei Coinbase Academy i tam są wszystkie podstawy wyłożone bardzo fajnie. Można przez to przejść, przeczytać sobie czym jest blockchain, czym jest kryptowaluta, token, smart contract, wszystkie tego typu terminy.

I to jest dobra baza do tego, żeby zacząć rozumieć w ogóle, o co tutaj chodzi. Kolejnym krokiem jest research odbiorcy, czyli tak jak mówiłem, znalezienie tego, gdzie ci odbiorcy są. I nawet nie udzielanie się na początku, tylko bardzo często jakby w takich zwykłych rozmowach między użytkownikami. Na przykład na Telegramie co jakiś czas się pojawia coś bardzo wartościowego, gdy ktoś faktycznie mówi o czymś ze swojego doświadczenia i trzeba po prostu przyjąć filtr taki, że bardzo dużo tam jest śmieci i takich rozmów o niczym, wklejania memów itd. Ale raz na jakiś czas, naprawdę, jeśli zobaczymy na przykład osoby, które bardzo dużo, które bardzo dobrze mówią, to warto po prostu patrzeć, co oni mówią, kiedy się wypowiadają i tak dalej. Obserwować to, bo bardzo często po prostu w jednym zdaniu są w stanie streścić to, co np. zajęło im parę lat nauki.

Więc to jest na pewno to. Warto też znowu będę się trzymał bardziej tego krypto, ale np. ogólnie fintechów w finansach też jest dość ważny i wystarczy sobie wpisać w Google np. best crypto Twitter accounts, czy coś takiego i zacząć obserwować te wszystkie konta. I one też wiadomo. Na Twitterze jest sporo botów, ale jeśli dobierzemy sobie te konta, to możemy widzieć też wartościowy content.

W krypto bardzo popularne są teraz trendy na Twitterze; wątki i one są często bardzo edukacyjne, więc też dobrze jest po prostu przejść przez to. Wtedy zrozumiałem właśnie ten język, to na czym tym ludziom zależy, na co zwracają uwagę. Bardzo często jakieś zupełnie losowe wydarzenia na świecie przykuwają uwagę całego krypto Twittera.

Wydawałoby się, że np. wszystkich oczy są teraz zwrócone np. na dane płynące ze Stanów, jeśli chodzi o zatrudnienie, inflację itd. No bo to ma oczywiście wpływ na rynki, ale też raz na jakiś czas pojawiają się duże wydarzenia, czyli np. teraz mają przeprowadzić bardzo dużą operację, jeśli chodzi o zmianę funkcjonowania drugiego największego na świecie blockchaina, więc dużo się dzieje, ale trzeba po prostu zdobyć podstawy.

Zacząć obserwować te konta i wiedzieć wtedy mniej więcej jak ci ludzie się wypowiadają i co jest takie bieżące, co się dzieje. I to jest dobra podstawa. Późnie, jak już przejdziemy do tej pracy, to najlepiej jest się umówić z kimś, kto już jest w tym dłużej. Wtedy my mamy podstawy i możemy zacząć zadawać bardziej szczegółowe pytania i też bardzo szybko zdobędziemy już taką pewność, żeby gdzieś już zacząć pisać, wypowiadać się itd.

No bo właśnie trzeba po prostu robić wszystko, żeby nie wpakować się w tą szufladkę, że to jest za trudne. Nie dam rady tylko po prostu uczyć się i uczyć i w końcu jakoś uda się rozpocząć tą pracę i wiadomo, onboarding też nie może trwać w nieskończoność, więc jak się zmieścimy z tym wszystkim w miesiącu, to już jest bezpieczny czas i nikt nie będzie na nas krzywo patrzeć, że za długo się uczymy, bo bywa i tak, że można się zakopać z kolei w tym.

Ale generalnie chodzi o to, żeby przełamać ten paraliż z pisaniem i czuć, że mamy podstawy i wtedy możemy iść dalej, bo nigdy się nie nauczymy wszystkiego czy to w krypto, czy w innych branżach, bo one ewoluują cały czas.

Marcin Cichocki: OK, w zasadzie tak. Tak jak powiedziałaś na samym początku, tak ja bym to podsumował.

Czyli marketing to komunikacja, a komunikacja to znajomość branży i tego, kto w tej branży się porusza. Tak, żeby zrobić dobry marketing, to trzeba przede wszystkim umieć się dobrze komunikować z odbiorcami tych treści. Dzięki Mateusz bardzo serdecznie za to, że pojawiło się w treściwym podcaście, że podzieliłaś się z nami swoją wiedzą.

Wywiady